Hartowanie Stali

Nie będą mile wspominać sobotniej wizyty w Starachowicach zawodnicy Stali Kunów. Piłkarze beniaminka IV ligi przeszli przy Szkolnej 14 prawdziwe „hartowanie” stali, którego autorami byli zawodnicy Staru Starachowice. Wynik 7-0 dla gospodarzy w pełni oddaje ich dominację przez pełne 90 minut. Dla Staru było to drugie z rzędu zwycięstwo 7-0 – tydzień temu pokonali oni w Pińczowie miejscową Nidą identycznym stosunkiem bramek. 


Podobny był również obraz tego meczu – Star od początku przejął inicjatywę spychając piłkarzy Stali do głębokiej defensywy. Swoje szanse w pierwszych minutach zmarnował Śliwiński, który przed upływem 10 minut gry zdążył trafić w słupek, minimalnie przestrzelić po wrzutce Stefańskiego oraz zostać zatrzymanym przez bramkarza gości. Efektu bramkowego nie przynosiły też stałe fragmenty gry – dobrych dośrodkowań Kaczmarka nie zamknął żaden z zawodników zielono-czarnych. 


Worek z bramkami rozwiązał dopiero w 25 minucie Włodzimierz Puton – po indywidualnej akcji Nowocienia uderzył nie do obrony zza 16tki. Zaledwie trzy minuty później starachowiczanie wyprowadzili kolejny cios – świetna prostopadła piłka z głębi pola padła łupem Piotra Mikosa, który ze stoickim spokojem minął golkipera Stali i wpakował piłkę do pustej już bramki. Chwilę później do jedynej interwencji w pierwszej połowie zawodnicy Stali zmusili Nowaka – bezpośrednio po wznowieniu oddając uderzenie ze środka pola. 


Jeszcze przed zejściem na upragnioną przerwę Star podwyższył prowadzenie – świetne dogranie Stefańskiego wzdłuż bramki Stali zamknął Śliwiński. Więcej bramek przed zejściem do szatni nie zobaczyliśmy, choć w doliczonym czasie gry w poprzeczkę trafił Piotr Mikos, którego świetną prostopadłą piłką obsłużył Kacper Ambrozik. 


I podobnie mocnym akcentem Star rozpoczął drugą część gry. Wprowadzonego do gry w przerwie rezerwowego bramkarza Stali po upływie 7 minut drugiej połowy pokonał Bartosz Gębura, który wykorzystał kolejne dobre dośrodkowanie Marcina Kaczmarka. Niezwykle aktywny w tym okresie był Piotr Stefański, którego strzały dwukrotnie bronił bramkarz, raz po dobitce Mateusza Jagiełły gości ratował słupek.  Rezultat podwyższył rozgrywający znakomite zawody Jakub Nowocień, który w 57 minucie dopadł do wybitej za pole karne piłki i mocnym strzałem w lewy róg podwyższył wynik na 5-0. Chwilę później bliski szczęścia był Marcin Kaczmarek, którego strzał zatrzymał się na poprzeczce bramki kunowian.  


Starachowiczanie mimo pewnego prowadzenia walczyli o kolejne bramki do końca spotkania. Kwadrans przed końcem po koronkowej akcji gospodarze zdobyli szóstą bramkę, po raz drugi tego dnia trafił Puton. W 83 minucie bramkę zdobył żelazny rezerwowy w talii trenera Krawca, na jakiego wyrasta Michał Grunt. Po znakomitym dośrodkowaniu spod linii końcowej znalazł się on przed niemal pustą bramką Stali i pewnie wpakował piłkę do siatki. Jeszcze w doliczonym czasie szansę na skompletowanie hattricka miał Puton, jednak jego strzał obronił bramkarz. 


Dla Staru było to czwarte ligowe zwycięstwo w tym sezonie – starachowiczanie z imponującym bilansem bramkowym 19-1 przewodzą w ligowej tabeli. Kolejne spotkanie czeka ich już w środę –  zmierzą się oni w meczu na szczycie z Granatem Skarżysko. Początek spotkania spotkania na stadionie na Rejowie o godzinie 17.00.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W Nowinach o prestiż

Na finiszu przygotowań. Wywiad z trenerem Tadeuszem Krawcem.

Derby dla Instalu