Bez niespodzianki przy Szkolnej 14
Nie udało się sprawić niespodzianki zawodnikom Sparty Kazimierza Wielka we wczorajszym meczu ze Starem Starachowice. Niżej notowany zespół gości, tylko krótkimi fragmentami próbował walczyć jak równy z równym, przegrywając ostatecznie 0-5. Spotkanie poprzedziła skromna uroczystość, jaką było uhonorowanie rozegrania 300 meczów w zielono-czarnych barwach przez Patryka Kosztowniaka. Będący w kadrze Staru od sezonu 2009/10 zawodnik otrzymał pamiątkową koszulkę oraz szalik.
I początkowe minuty spotkania wyglądały jakby zawodnicy Staru myślami zostali jeszcze przy wydarzeniach pozaboiskowych. Niemal przez cały pierwszy kwadrans gra toczyła się w środku pola, starachowiczanie nie potrafili pokazać swojej wyższości. Dopiero w 13 minucie, po znakomitym zagraniu z głębi pola od Jakuba Nowocienia, obrońcom Sparty urwał się Przemysław Śliwiński i pewnym strzałem w długi róg pokonał Eryka Dudka. Chwilę później w „szesnastkę” Sparty wszedł bardzo aktywny w pierwszej połowie spotkania Piotr Stefański, mocno bitej piłki wzdłuż bramki nie zamknął jednak żaden z zawodników zielono-czarnych.
Na kolejny zryw Staru kibicom zgromadzonym przy Szkolnej 14 przyszło poczekać do 30 minuty. Najpierw strzał Szymona Hajduka zablokował jeden z obrońców, jednak było to preludium do kolejnego popisu Przemysława Śliwińskiego. Były snajper Oskara Przysucha w przeciągu niespełna trzech minut dwukrotnie urwał się spod opieki obrońców Sparty i skompletował hattricka, podobnie jak dwa tygodnie wcześniej ze Spartakusem Daleszyce. Star, mimo pewnego prowadzenia, poszedł za ciosem, strzał bardzo widocznego w pierwszych 45 minutach Szymona Hajduka z dystansu minimalnie chybił, a po świetnej wymianie piłki w środku pola zatrzymał go bramkarz Sparty.
To co nie udało się Hajdukowi w pierwszej części gry stało się faktem po zaledwie 120 sekundach drugiej połowy. Po dobrym zagraniu Śliwińskiego pomocnik Staru podwyższył wynik na 4-0. Swoje okazje miał zespół Sparty – dwukrotnie dobrze spisał się Michał Nowak, który najpierw w sytuacji sam na sam zatrzymał szarżującego Johna Ezeha a później obronił jego uderzenie z rzutu wolnego z ok. 18 metrów. Starachowiczanie kontrolowali grę, co jakiś czas groźnie atakując, jak w przypadku świetnego przerzutu Patryka Kosztowniaka po którym minimalnie przestrzelił Śliwiński. W ten sposób starachowiczanie kilkukrotnie zaskakiwali obronę Sparty – operujący w środku pola Nowocień i Kacper Ambrozik kilkukrotnie świetnymi zagraniami uruchamiali aktywne tego dnia skrzydła Staru. Na kolejną bramkę przyszło jednak poczekać do 85 minuty, gdy w podbramkowym zamieszaniu piłkę do siatki Sparty wepchnął Mateusz Jagiełło i tym samym ustalił wynik spotkania.
Podopiecznych Tadeusza Krawca czekają teraz dwa wyjazdowe spotkania – za tydzień zmierzą się oni z Klimontowianką Klimontów a za dwa tygodnie w Staszowie będą rywalizować z miejscową Pogonią. Najbliżsi rywale zajmują miejsca w czołówce, plasując się odpowiednio na 4 i 6 miejscu. Te spotkania powinny dać odpowiedz czy któryś z ligowych rywali jest w stanie stanąć na drodze zielono-czarnych do III ligi.
Komentarze
Prześlij komentarz