Skuteczny finisz Staru

Tegoroczne zmagania świętokrzyskiej Hummel IV ligi dobiegły końca. Piłkarze Staru Starachowice, którzy zimę spędzą w roli lidera tabeli pewnie pokonali Alit Ożarów 2-0. Bramki dla zielono-czarnych zdobyli Jakub Nowocień w 5 minucie (z rzutu karnego) oraz Bartosz Szydłowski w 87 minucie.


Gospodarze sobotniej potyczki spotkaniem chcieli zakończyć piłkarską jesień w równie dobrym stylu, jaki przez całą rundę jesienną prezentowali swoim kibicom. Zmrożona, twarda murawa nie wróżyła jednak wielkiego widowiska – równie ważne co zdobycie trzech oczek było zakończenie rundy bez kolejnych kontuzji. Przypomnijmy, że sporą część jesiennego grania z powodu kontuzji stracili Włodzimierz Puton, Michał Kozakiewicz, Bartosz Szydłowski a nadal kontuzjowany jest Marcin Kaczmarek.


Starachowiczanie od początku spotkania ruszyli zdecydowanie do ataku. Dało to znakomity efekt, bo lekko zaskoczeni tym faktem goście już w piątej minucie sprokurowali rzut karny. Szarżującego Macieja Styczyńskiego w nieprzepisowy sposób zatrzymał jeden z Ożarowian a rzut karny podyktowany przez sędziego Damiana Gawęckiego pewnym strzałem w lewy róg bramki wykorzystał Jakub Nowocień. Dla jednego z najbardziej doświadczonych zawodników Staru było to trzecie trafienie w trwających rozgrywkach.


Po upływie kwadransa swoją szansę miał najlepszy strzelec IV ligi czyli Przemysław Śliwiński. Po świetnej wymianie piłki wszedł w pole karne jednak jego strzał trafił prosto w ręce interweniującego Konrada Żytniewskiego. Bramkarz gości był w tym spotkaniu wyróżniającą się postacią – w 22 minucie pewnie złapał groźną wrzutkę Piotra Mikosa a nawet gdy piłka była poza jego zasięgiem dopisywało mu szczęście. Tak było w 30 minucie, gdy strzał Kacpra Wiechy po dobrze rozegranym rzucie rożnym trafił w słupek. Wiecha swojej szansy szukał jeszcze przed przerwą po świetnym dośrodkowaniu często podłączającego się do ataku Patryka Kosztowniaka, jednak jego strzał nad poprzeczkę bramki przeniósł Żytniewski. Chwilę później kolejna wrzutka Kosztowniaka trafiła do Śliwińskiego, jednak po jego niecelnym strzale licznik zdobytych przez niego goli ani drgnął.


Skromne prowadzenie i kompletnie bezzębny z przodu Alit pozwoliły Starowi bez większego wysiłku kontrolować mecz. Groznych sytuacji długimi fragmentami było jak na lekarstwo. W 57 minucie dobrą próbą z dystansu popisał się Nowocień, jednak bramkarz gości z niewielkimi problemami złapał jego uderzenie. Dopiero w ostatnim kwadransie zielono-czarni ruszyli do zdecydowanych ataków. Najpierw niecelnie uderzył mało widoczny dziś Piotr Mikos, po chwili świetnym długim zagraniem do Śliwińskiego popisał się Nowocień a akcję groźnym strzałem zakończył wprowadzony w drugiej połowie Michał Grunt. Piłka szukała w polu karnym Śliwińskiego, jednak obrońcy Alitu którzy otoczyli go szczególną opieką dwukrotnie blokowali jego uderzenia.


Nie udało im się jednak upilnować Bartosza Szydłowskiego, który w 87 minucie po ładnej klepce na skraju pola karnego pewnym strzałem w górny róg bramki pokonał golkipera gości. Po zdobycie gola jeszcze próbował podwyższyć wynik wyróżniający się w tym meczu Nowocień, do jedynej poważniejszej interwencji zmusili Michała Nowaka Ożarowianie jednak więcej bramek przy Szkolnej 14 już nie padło.


Przedmeczowe założenia zostały więc w pełni zrealizowane – szesnasta wiktoria w tym sezonie została odniesiona niskim nakładem sił, udało się uniknąć kontuzji choć samo spotkanie nie porwało zgromadzonych kibiców. Z 49 punktami na koncie podopieczni Tadeusza Krawca zdecydowanie prowadzą w tabeli. Drugi w tabeli Granat Skarżysko traci do nich już 14 punktów i wydaje się, że walka o awans do III ligi jest niemal rozstrzygnięta. Przed Starem jednak jeszcze runda wiosenna w której zielono-czarni będą musieli potwierdzić swoją klasę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W Nowinach o prestiż

Na finiszu przygotowań. Wywiad z trenerem Tadeuszem Krawcem.

Derby dla Instalu