Baszta zdobyta

Wzmocnione Piotrem Mikosem i Dawidem Kośmidrem rezerwy Staru Starachowice pokonały wczoraj w meczu 4 kolejki klasy A grupy 3 Basztę Rytwiany 4:1. Bramki dla zielono-czarnych zdobyli Piotr Mikos (dwie), Paweł Amborski oraz Dawid Kośmider
Po słabszym występie przed tygodniem w Bielinach młodzi zawodnicy Staru o kolejne ligowe punkty walczyli przed własną publicznością z doświadczonym zespołem Baszty Rytwiany. Dla gości był to dopiero drugi mecz w sezonie - po inauguracyjnym remisie 2:2 z OKS Opatów w pierwszej kolejce, później czekała ich przymusowa pauza a ich zeszłotygodniowy mecz z KS Tarłów przełożono na listopad. 

Niedzielna potyczka zaczęła się od dość niespodziewanego prowadzenia gości. W 7 minucie wychodzącego na czystą pozycję Bartosza Śledzia sfaulował w polu karnym jeden z obrońców Staru i sędzia główny wskazał na rzut karny. Jedenastkę pewnym strzałem wykorzystał sam poszkodowany i Baszta prowadziła 1:0. 
Zaskoczeni takim obrotem sprawy gospodarze mieli spore problemy ze sforsowaniem dość głęboko cofniętej obrony Baszty. W 13 minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym strzał Zająca zablokowali obrońcy, po upływie kwadransu gry do ataku podłączył się Mateusz Nowak ale jego strzał zza pola karnego wyraźnie minął bramkę Norberta Dula. Mający doświadczenie z gry w 4 lidze Nowak próbował zaskoczyć bramkarza gości w 22 minucie, ładnie przełożył sobie piłkę na lewą nogę ale jego strzał z powietrza znów był niecelny.

W 24 minucie z dobrej strony pokazał się najlepszy strzelec grupy 3 klasy A Filip Hryniewicz - zawodnik Staru ładnie obrócił się z piłką mimo asysty obrońcy ale jego strzał minął długi róg bramki gości.
W 25 minucie dobrze podłączył się do gry Adrian Cieśla, całą akcję strzałem zakończył Piotr Mikos ale po rykoszecie wywalczył tylko rzut rożny. Po stałym fragmencie obrona Baszty zostawiła sporo miejsca Igorowi Zającowi ale piłkarz Staru nieco zaskoczony ilością wolnego miejsca strzelił niecelnie. Tuż przed upływem 30 minut gry samotnie ruszył na bramkę gości Mikos po przechwycie Kośmidra ale zbyt długo holował piłkę i zatrzymali go obrońcy. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego goście mogli pokusić się o drugie trafienie. Świetne dośrodkowanie Grzegorza Szkolaka strzałem głową zakończył Szymon Basiński ale Tomasz Mazur w tej sytuacji kapitalnie obronił.

Druga połowa należała już jednak do podopiecznych Grzegorza Klepacza. W 48 minucie popełnili oni co prawda błąd w defensywie, gdy po przypadkowym wybiciu piłki przez jednego z obrońców Baszty Kacper Migus złamał linię obrony i musiał gonić za uciekającym Patrykiem Buczkiem ale zrobił to na tyle skutecznie, że skończyło się tylko na rzucie rożnym.

Później na boisku rządzili już tylko gospodarze. Swój koncert zaczął Piotr Mikos, który w 57 minucie zakręcił w polu karnym obrońcami Baszty i strzałem po rękach Dula wyrównał wynik meczu. Zielono-czarni poszli za ciosem bo nieco ponad 10 minut później prowadzili już 3:1 - gole zdobyli wprowadzony jeszcze w pierwszej połowie Paweł Amborski oraz Dawid Kośmider. Powrót na fotel lidera klasy A grupy 3 przypieczętował w 89 minucie swoim drugim golem Mikos i rezerwy Staru ostatecznie pokonały Basztę Rytwiany 4-1. 
Za tydzień zaplecze pierwszej drużyny Staru zmierzą się z innym zespołem rezerw, drugą drużyną KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Choć zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego zamyka obecnie ligową tabelę spotkanie zapowiada się bardzo interesująco i emocji z pewnością nie zabraknie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na finiszu przygotowań. Wywiad z trenerem Tadeuszem Krawcem.

Czy w Starze trzeba bić na alarm?

Derby bez rozstrzygnięcia