Na szczycie bez goli

Bezbramkowym remisem zakończył się mecz Avii Świdnik ze Starem Starachowice. Spotkanie przy ulicy Sportowej 2 było debiutem w roli trenera Staru Przemysława Cecherza.
Personalne wybory nowego szkoleniowca zielono-czarnych nie zaskoczyły raczej nikogo. Jedynymi zmianami w porównaniu do zremisowanego meczu z Chełmianką były powrót po przymusowej przerwie za kartki Dawida Kośmidra oraz zastąpienie kontuzjowanego Włodzimierza Putona przez Sławomira Dudę. Na ławce rezerwowych pojawił się powracający po kontuzji Przemysław Śliwiński
Poczatek należał jednak do gospodarzy. Już w 4 minucie z prawej strony uciekł Adrian Paluchowski ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. Dużo bliższy otwarcia wyniku był w 10 minucie Radosław Kursa. Kapitan Avii efektowną przewrotką zamknął krótko rozegrany rzut rożny, jego próba minimalnie minęła jednak bramkę Staru.
Jeszcze groźniej pod bramką Staru zrobiło się w 16 minucie. Dośrodkowanie Pawła Ulicznego trafiło na głowę jednego z graczy Avii, piłka po interwencji Pawła Lipca trafiła w poprzeczkę i skończyło się na rzucie rożnym dla gospodarzy.
Piłkarze Łukasza Mierzejewskiego od początku narzucili swoje warunki gry, Starowi z trudem przychodziło stworzenie sobie sytuacji strzeleckiej. W 20 minucie, po jednym z nielicznych ataków, niską centrę Piotra Stefańskiego niecelnym strzałem zakończył Mateusz Kawecki.
Na brak pracy nie mógł narzekać Paweł Lipiec. W 25 minucie, po błędzie w wyprowadzeniu piłki, na bramkę zielono-czarnych ruszył Paluchowski, odegrał do Ulicznego ale jego strzał po ziemi złapał Lipiec. Chwilę później golkiper Staru wyjściem z bramki uprzedził Szymona Raka, który ruszył do prostopadłej piłki z głębi pola. Rak do strzału doszedł po kilkunastu sekundach ale tym razem Mateusz Jagiełło zablokował go.
Dopiero po dwóch kwadransach goście dłużej zagościli na połowie Avii. W 34 minucie Duda wypuścił Głaza, ten minął obrońcę i zszedł do środka ale strzał został zablokowany. W 37 minucie Kursa zablokował zbyt długo zbierającego się do uderzenia Stanisławskiego

Ostatnie słowo należało jednak do Avii. Prostą stratę popełnił Oleksij Maydanewych, z piłka ruszył Kamil Rozmus, odegrał do Igora Szczygła ale młody pomocnik gospodarzy uderzył wysoko nad bramką.
 
Drugą połowę Star również rozpoczął od błędu Maydanewycha. Uliczny zagrał w 52 minucie długa piłkę, Maydanewych zgubił Raka, którego strzał znów zablokował Jagiełło.

Obraz gry jednak stopniowo zmieniał się - gospodarze nie grali już na tak dużej intensywności jak w pierwszej części. Coraz częściej do głosu dochodzili piłkarze trenera Cecherza. W 59 minucie wymianę podań przed polem karnym skończył strzałem nad poprzeczką Duda. Szkoleniowiec zielono-czarnych głośno zachęcał swoich podopiecznych do wyższego pressingu i po jednej z takich prób w znakomitej sytuacji znalazł się Szymon Stanisławski. W 64 minucie przejął on piłkę na połowie Avii i po klepce że Styczyński uciekł w pole karne Avii ale jego strzał z dość ostrego kąta obronił Sobieszczyk.
Gości skarcić mógł wprowadzony po przerwie Patryk Małecki. Były zawodnik Wisły Kraków ruszył w 68 minucie z głębi pola, wymienił podanie z Wojciechem Kalinowskim, ale strzał minął dalszy słupek bramki Lipca.
W odpowiedzi czujność Sobieszczyka sprawdził jeszcze raz Stanisławski, który łatwo przerzucił sobie piłkę nad obrońcą po długiej piłce od Bracika ale trafił prosto w bramkarza.
 
W końcówce Avia, która w tym roku jeszcze nie wygrała przed własną publicznością, jeszcze mocniej ruszyła do ataku. W 80 minucie, po piąstkowaniu Lipca, piłka trafiła do Marcela Myszki, który wyraźnie przestrzelił. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, po ostro bitej wrzutce Wojciecha Białka, Lipiec świetnie strącił piłkę na rzut rożny.
Doświadczony snajper Avii mógł rozstrzygnąć losy meczu w doliczonym czasie. Po wrzutce Małeckiego, którego nie upilnowaniem Maydanewych, Białek źle trafił w piłkę i ta w sporej odległości minęła bramkę Staru. Tuż przed końcowym gwizdkiem Avia jeszcze raz wstrzeliła piłkę w pole karne Staru, Lipiec w pojedynku z Kursą na raty wyłapał piłkę. 
Ze Świdnika goście wracali więc z jednym punktem, cel minimum czyli utrzymanie miejsca na podium udało się zrealizować. Na efekty pracy trenera Cecherza przyjdzie jednak czas, bo jak sam szkoleniowiec przynal po meczu spotkanie z Avią było dla niego pierwszą okazją do obejrzenia swojego zespołu w grze. Kolejna okazja już w najbliższy piątek - wówczas, w dniu 231 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja Star podejmie w Ożarowie walczącymi o utrzymanie KS Wiązownica.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na finiszu przygotowań. Wywiad z trenerem Tadeuszem Krawcem.

Czy w Starze trzeba bić na alarm?

Derby bez rozstrzygnięcia