Beniaminek spróbuje zatrzymać Star

W środowisku piłkarskim pokutuje opinia, że drugi sezon jest dla beniaminka zawsze tym najtrudniejszym. Piłkarze Staru Starachowice, którzy przed dwoma tygodniami rozpoczęli swój drugi z rzędu sezon w trzeciej lidze, wydają się być niewzruszonymi tym przesądem - do sobotniego meczu z Pogonią - Sokołem Lubaczów zielono-czarni przystąpią jako lider tabeli 3 ligi grupy IV. 
O kolejny komplet punktów podopieczni trenera Przemysława Cecherza powalczą z absolutnym beniaminkiem trzecioligowych rozgrywek, zespołem Pogoni - Sokół Lubaczów. Na awans na ten poziom rozgrywkowy piłkarze z liczącego sobie nieco ponad 11 tysięcy mieszkańców Lubaczowa czekał blisko 80 lat. W przyszłym roku Pogoń - Sokół, pierwotnie nosząca tylko pierwszy człon obecnej nazwy obchodzić będzie osiemdziesiątą rocznicę powstania. Przez większą część istnienia klub grał w niższych klasach rozgrywkowych Podkarpacia, choć w 1986 roku zespół otarł się o awans do ówczesnej trzeciej ligi (ostatecznie w walce o awans ulegając Polonii Przemyśl). 
Swoją obecną nazwę Pogoń - Sokół klub przyjął na przełomie tysiącleci. Było to efektem fuzji dwóch lubaczowskich drużyn Spójni i Sokoła, które połączyły się w 1999 roku tworząc podwaliny pod dzisiejszą Pogoń - Sokół. Do końca sezonu 2003/04 Pogoń występowała jako osobny twór, dopiero od kolejnych rozgrywek będąc zastąpioną przez Pogoń - Sokół. Kontynuator tradycji powstałej w maju 1945 roku Pogoni przez blisko dwie dekady balansował między podkarpacką Klasą Okręgową a A Klasą, na poziom czwartej ligi wdrapując się dopiero w sezonie 2023/24. Czwartą ligę Lubaczowianie wzięli szturmem - już w swoim pierwszym sezonie awansowali do trzeciej ligi kontynuując marsz w górę futbolowej drabinki.

Rywalizacja o promocję do trzeciej ligi, była jeszcze bardziej zaciekła niż rok wcześniej i toczyła się do ostatniej kolejki. Przed ostatnią serią gier w grze o awans pozostawały trzy zespoły - poza piłkarzami Pogoni-Sokół szansę na awans miały również Cosmos Nowotaniec oraz Stal Łańcut. Lubaczowianie kropkę nad i postawili w bardzo wyraźny sposób, gromiąc przed własną publicznością Legion Pilzno 6:1 i nie pozostawiając złudzeń, który zespół będzie reprezentował Podkarpacie w kolejnym sezonie w III lidze grupie IV. W tym miejsccu warto poświęcić kilka słów szkoleniowcowi Pogoni-Sokół Konradowi Wójtowiczowi. Swoją pracę w Lubaczowie rozpoczął on w październiku ubiegłego roku, zastępując na stanowisku trenera Valerija Sokolenkę. W momencie zmiany trenera Pogoń-Sokół miała 5 punktów straty do prowadzącego w tabeli Cosmosu, do końca sezonu piłkarze z Lubaczowa tylko dwa razy musieli uznać wyższość rywali i w efekcie mogli cieszyć się z awansu.

Trzecioligowa przygoda poprzedniego podkarpackiego beniaminka, Karpat Krosno trwała tylko rok. Aby uniknąć losu krośnieńskiego klubu działacze Pogoni - Sokół podeszli bardzo poważnie do kwestii przygotowania zespołu do warunków jakie stawia trzecia liga. Do klubu sprowadzono czternastu zawodników, w większości ogranych na poziomie trzeciej ligi i wyższych. Po bardzo udanej rundzie wiosennej z Podhala Nowy Targ trafili do Lubaczowa ukraiński pomocnik Sergey Rusyan (6 goli strzelonych wiosną) i dwudziestoletni Mateusz Popiela (wcześniej zawodnik Sandecji Nowy Sącz). Ze spadkowicza, Sokoła Sieniawa sprowadzono dwudziestodwuletniego Dawida Więckowskiego (w barwach drużyny z Sieniawy 32 mecze w minionym sezonie). Z drugoligowej Polonii Bytom tuż przed startem rozgrywek sprowadzono 19-letniego bramkarza Kamila Hajduka - trzecią grupę III ligi na grupę IV zamienił Damian Płonka, dotychczas podstawowy obrońca Cariny Gubin

Szansę gry w trzeciej lidze otrzymało także kilku wyróżniających się graczy z zespołów niedawnych rywali Pogoni-Sokół. Ze Stali Łańcut do beniaminka trzeciej ligi przeniósł się autor 16 goli w zeszłym sezonie Oskar Majda, z rezerw Resovii ściągnięto mającego status młodzieżowca Mateusza Bielendę oraz Yevheniy Namtimov, wcześniej grający w JKS Jarosław. Siłę ognia zespołu spod granicy ma wzmocnić były piłkarz Motoru Lublin Michał Żebrakowski

W zespole który rywalizował na czwartoligowych boiskach nie brakowało jednak piłkarzy ogranych na szczeblu trzecioligowym. Zimą do Lubaczowa trafili z Karpat Krosno Dawid Król i Grzegorz Gawle, powiększając tym samym kolonię byłych piłkarzy Dumy Miasta Szkła reprezentujących obecnie Pogoń-Sokół. Są to 31- letni obrońca Sebastian Duda, Szymon Dziadosz oraz obrońcą Mateusz Gul. Smaku trzeciej ligi zaznali też m.in. bramkarz Tomasz Siryk (wcześniej Sokół Sieniawa) czy też Kamil Rębisz (kilka lat w barwach Wisłoki Dębica). 

Wzmocnień działacze szukali na rynku lokalnym, jak i za granicami kraju. Ze słowackiego drugoligowca Slavoj Trebisov sprowadzono 20-letniego obrońcę Michaela Wyparło a z zespołu czeskiej Ekstraklasy u19, Frydek Mistek ściągnięto obrońcę Filipa Hołuja.

Krótka przerwa sezonowa była dla zespołu trenera Konrada Wójtowicza dość intensywnym okresem. W lipcu jego zespół rozegrał 7 meczów sparingowych. Okres przygotowawczy Pogoń rozpoczęła od wygranej 3-1 ze Stalą Stalowa Wola (gole Gawle, Dziadosz i Grabowski), by później przegrać 1-2 z Avią Świdnik (gol Jezierskiego), po golach Majdy, Rusyana i Dziadosza pokonała 3-0 Janowiankę, wygrała 1-0 z grającą drugim garniturem Stalą Rzeszów (gol Dudy), przegrała 1-3 z KS Wiązownica. Na finiszu przygotowań piłkarze trenera Wójtowicza pokonali wysoko dwóch lubelskich czwartoligowców - 4-0 z Ładą Biłgoraj (gole Żebrakowski, Rusyan, Majda i Rop) i 5-0 z Tomasovią

Ligę Lubaczowianie rozpoczęli jednak od dość niespodziewanej porażki z Podhalem Nowy Targ. Nowotarżanie wygrali pod wschodnią granicą 3:1, choć w drugiej części gry gospodarze byli doprowadzenia do remisu. Rzutu karnego nie wykorzystał doswiadczony Kacper Rop, szczęścia brakło w kilku innych sytuacjach a w końcówce doświadczony rywal ustalił wynik meczu na 3-1. 

Dużo lepiej, już bez debiutanckiej tremy Lubaczowianie zaprezentowali się, tydzień później w meczu z Wiślanami Skawina. Do przerwy po bramkach Gawle i Rębisza Pogoń prowadziła 2-0, w drugiej części Wiślanie strzelili kontaktową bramkę ale gospodarzom udało się dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka.
Teraz przed piłkarzami z Lubaczowa pierwszy mecz wyjazdowy. Poprzeczka idzie w górę bowiem ich rywalem będzie lider tabeli, mający w swoim szeregach lidera strzelców Szymona Stanisławskiego Star Starachowice. Zielono-czarni świetnie rozpoczęli sezon, po dwóch kolejkach są jednym z trzech zespołów z kompletem punktów - pozostałe to Sandecja Nowy Sącz i Siarka Tarnobrzeg. Cieszyć może zwłaszcza dobra forma strzelecka starachowiczan - na dorobek dwunastu strzelonych goli w dwóch kolejkach złożyły się trafienia ośmiu różnych zawodników. 

W dotychczasowej historii oba zespoły nigdy nie spotkały się w oficjalnym spotkaniu - przed dwoma laty piłkarze obu drużyn zmierzyli się co prawda w halowym turnieju w Tryńczy a spotkanie zakończyło się wygraną Staru 3-1. 

Jutrzejsza potyczka w Ożarowie będzie więc pierwszym bezpośrednim meczem obu drużyn - która z ekip będzie lepiej wspominała to spotkanie przekonamy się w sobotę po godzinie 17.00. 

Rozjemcą sobotniego meczu będzie Artur Dudek a pomagać mu będą Wojciech Curyło i Jakub Pieprzyk

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instal nie bierze jeńców

Dla kogo siódma kolejka będzie szczęśliwa?

Derbowy podział punktów