Szynka na przełamanie

Szybkie i obfitujące w dużą ilość sytuacji bramkowych spotkanie zobaczyli wczoraj kibice, którzy zdecydowali się obejrzeć mecz Staru Starachowice z Podlasiem Biała Podlaska. Z trzech punktów cieszyli się po końcowym gwizdku gospodarze, którzy wygrali 1:0. Autorem zwycięskiego gola, zdobytego w końcówce spotkania, był niezawodny w ostatnim czasie Adrian Szynka.

W sobotnim meczu trener Przemysław Cecherz z powodu kontuzji nie mógł skorzystać z usług Szymona Stanisławskiego, Przemysława Śliwińskiego oraz Bartosza Bonieckiego. Brak dwóch pierwszych z wymienionych graczy sprawił, że pod ich nieobecność na szpicy ustawiony został Michał Wcisło.


Pierwsze minuty meczu upłynęły jednak pod znakiem gry w środku pola. W 3 minucie zaskoczyć bramkarza gości strzałem zza pola karnego próbował Mateusz Kawecki ale jego strzał sparował Rafał Misztal. W 10 minucie groźnie zrobiło się pod bramką Staru – po zagraniu z prawej strony przed bramką znalazł się Dmitro Awdiejew ale Kamil Miazek wyszedł z bramki i zablokował strzał piłkarza gości.


Niemal po kwadransie Star wyraźnie przycisnął zespół gości. Tocząca się na połowie Podlasia gra przełożyła się na dwie dobre okazje – w 14 minucie na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Adrian Szynka i Misztal zmuszony był piąstkować piłkę. Dwie minuty później dwójkową akcję z Wcisłą kończył dośrodkowaniem spod linii końcowej Jakub Maszka ale żaden z partnerów nie doszedł do jego podania.


Na swoją szansę zawodnicy Podlasia musieli czekać do 30 minuty. Wyprowadzając piłkę błąd na własnej połowie popełnił Dominik Cheba, z kontratakiem ruszył Michał Pokora ale strzał kończącego akcję Awdiejewa poleciał daleko od bramki Staru. Chwilę pózniej w jeszcze lepszej okazji znalazł się Piotr Cichocki, który niepilnowany przestrzelił z kilku metrów.


W odpowiedzi swojej szansy poszukał Maszka, jego strzał wypluł Misztal ale dobitkę Wcisły uprzedził jeden ze stoperów. Star na kilka chwil zamknął Podlasie w polu karnym – kolejną próbę Maszki odbił bramkarz a strzał głową Sławomira Dudy nieznacznie minął słupek bramki gości. W 41 minucie dość niepewnie interweniowała defensywa gości ale ostatecznie obrońcy uprzedzili Maszkę i skończyło się tylko na rzucie rożnym.


Końcówka pierwszej części należała jednak do gości i tylko szczęściu oraz dobrej dyspozycji Kamila Miazka Star zawdzięczał bezbramkowy remis. W 43 minucie Lepiarz pozostawiony bez opieki w polu karnym nie zdołał skierować piłki do bramki – w kolejnej akcji Tomasz Andrzejuk groźnie wszedł w pole karne ale Miazek sparował jego strzał w krótki róg. Tuż przed końcem pierwszej części nieporozumienie w defensywie Staru mógł wykorzystać Pokora ale zwlekał zbyt długo ze strzałem i ostatecznie uderzył obok bramki.

Druga połowa mogła się rozpocząć w najlepszy możliwy sposób dla zespołu gości. W zamieszaniu na szesnastym metrze piłkę wyłuskał Pokora i mocno uderzył w krótki róg, jednak piłka zatrzymała się na słupku bramki Miazka. Bramkarza Staru próbował też zaskoczyć strzałem z rzutu wolnego w 51 minucie kapitan gości Mateusz Podstolak ale również w tym przypadku górą był bramkarz gospodarzy.

Na pierwszą groźniejszą sytuację pod bramką Misztala musieliśmy czekać do 54 minuty. Znów ładnie zszedł do środka Maszka ale piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Star na dłużej zagościł pod bramką ale strzały Maszki i Kaweckiego były blokowane i niecelne. Kawecki zmusił do wysiłku bramkarza gości w 56 minucie, ale jego strzał po ziemi ostatecznie padł łupem Misztala. Zielono-czarni sygnał do ataku dali w 61 minucie – wówczas na boisku pojawili się Włodzimierz Puton i Franciszek Lipka. Po ich wejściu gra znów toczyła się pod polem karnym Podlasia ale poza serią stałych fragmentów nie przyniosła efektu.


Swoją okazję mieli za to nieco przyczajeni goście. W 71 minucie strata Lipki na własnej połowie dała szansę na kontrę Podlasia ale strzał Michała Opalskiego z najbliższej odległości kapitalnie obronił Miazek. Bramkarz Staru po raz kolejny w tym meczu uratował swój zespół, wyrastając na jednego z bohaterów meczu. Na takie miano pracował również jego vis a vis. W 76 minucie Misztal pewnie obronił strzał Adriana Szynki zza pola karnego – nieco więcej problemów sprawiło mu dośrodkowanie Putona w 80 minucie ale i tam skutecznie wypiąstkował piłkę.

I wreszcie w 86 minucie padła bramka otwierająca wynik. W środku pola piłkę przejął Puton, który już przed polem karnym świetnym podaniem obsłużył Adriana Szynkę. Najskuteczniejszy piłkarz Staru pięknym technicznym strzałem w długi róg pokonał Misztala. Pomocnik Staru upodobał sobie w tym sezonie rozstrzyganie meczów w ich końcowych minutach – zwycięski (jak się okazało) gol z Podlasiem, był już trzecim po meczach z Pogonią-Sokołem Lubaczów i Podhalem Nowy Targ, który w ostatnich minutach rozstrzygnął były gracz m.in. Warty Poznań.


Jeszcze w doliczonym czasie gości dobić mógł Kacper Żmudź ale jego strzał obronił Misztal. Goście próbowali prostymi środkami przedostać się pod bramkę Miazka ale finalnie nie przyniosło to efektu i zielono-czarni mogli cieszyć się z kompletu punktów.

Kompletu punktów wywalczonego po ciężkim meczu z silnym i dobrze zorganizowanym rywalem. Kibice oglądający mecz Staru z Podlasiem nie mogli narzekać na nudę – z obu stron mieliśmy sporo dobrych okazji do zdobycia gola i choć ten wpadł ostatecznie tylko jeden to poziom meczu nie zawiódł. O kolejne ligowe punkty zawodnicy Przemysława Cecherza powalczą w sobotę 21 września. Wówczas zmierzą się z rezerwami krakowskiej Wisły. Do meczu w Krakowie starachowiczanie przystąpią jako trzeci zespół w tabeli Betclic III ligi grupy IV – do prowadzącej w tabeli Sandecji Nowy Sącz Star traci obecnie sześć punktów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na finiszu przygotowań. Wywiad z trenerem Tadeuszem Krawcem.

Udane otwarcie Instalu

"Rzeczne" derby dla Kamiennej