Czy Star wykorzysta dołek Wiązownicy?
W dwunastej kolejce rozgrywek Betclic III ligi grupy IV piłkarzy Staru Starachowice czeka kolejny mecz z rywalem z dolnej części tabeli. W sobotnie popołudnie do Ożarowa zawita bowiem przedostatni zespół w ligowej tabeli, KS Wiązownica.
Sezon 2024/25 nie należy do najbardziej udanych dla zespołu z liczącej nieco ponad 2000 mieszkańców Wiązownicy. Forma podkarpackiej drużyny zdaje się potwierdzać stare piłkarskie porzekadło o trudniejszym drugim sezonie dla beniaminka. W zeszłym roku, jako beniaminek rozgrywek III ligi, piłkarze z Wiązownicy niemal do końca rozgrywek musieli drżeć o ligowy byt, jednak cztery zwycięstwa z rzędu odniesione w ostatnich czterech kolejkach pozwoliły im zająć 13 miejsce na koniec rozgrywek.
Początek kolejnych rozgrywek nie zwiastował tak trudnej sytuacji drużyny – po dwóch kolejkach KS miał na swoim koncie 4 oczka, na które zapracował wyjazdowym remisem 2:2 z Lewartem Lubartów oraz wygraną 3:1 na własnym terenie z Podhalem Nowy Targ. Od tej pory jednak coś się zacięło w dobrze funkcjonującym zespole trenera Walerija Sokolenki – w kolejnych sześciu spotkaniach drużyna poniosła sześć porażek (0:2 z Siarką, 1:2 z KSZO, 1:2 ze Świdniczanką, 0:3 z Sandecją, 1:2 z Koroną II Kielce, 0:3 z Chełmianką). Nadziei na przełamanie upatrywano w meczu z Unią Tarnów, jednak zamiast kompletu punktów spotkanie zakończyło się rozczarowującym dla Wiązowniczan remisem 3:3.
Stratę punktów z zamykającymi tabelę tarnowskimi Jaskółkami przypłacił posadą wspominany wyżej trener Sokolenko – po spotkaniu z Unią szkoleniowiec podał się do dymisji, kończąc tym samym swoją drugą, tym razem trwającą niespełna pół roku przygodę z klubem z Wiązownicy. Nowym szkoleniowcem trzecioligowca spod granicy ukraińskiej został dobrze znany w regionie 40-letni Szymon Szydełko. W przeszłości prowadził on m. in. drużyny Resovii Rzeszów, Stal Stalowa Wola, Sokoła Sieniawa a w ostatnim czasie pomógł w walce o utrzymanie podkarpackiemu czwartoligowcowi JKS Jarosław. Starachowiccy kibice trenera Szydełkę mogą kojarzyć z inauguracyjnego spotkania zeszłego sezonu, gdy zielono-czarni zremisowali 1:1 w Ożarowie z prowadzonym wówczas przez niego Podhalem Nowy Targ (które to spotkanie trener gości zakończył obejrzeniem czerwonej kartki).
Dziś do Ożarowa zespół z powiatu jarosławskiego zawita z dorobkiem zaledwie 6 punktów, wyprzedzając w ligowej tabeli tylko outsidera z Tarnowa. Na dorobek punktowy składa się jedno zwycięstwo, trzy remisy i 7 porażek. Wspominana zmiana szkoleniowca nie przyniosła efektu tzw. nowej miotły – w dwóch spotkaniach pod wodzą Szydełki KS zremisował 1:1 z beniaminkiem Pogonią Sokół Lubaczów oraz uległ 0:1 Wiślanom Skawina. Piłkarze z Wiązownicy mają spory problem z grą na wyjazdach – dotychczas tylko dwukrotnie wracali z delegacji z punktami, które wywalczyli remisując na boiskach beniaminków z Lubaczowa i Lubartowa. Przyczyny tak niskiej pozycji można upatrywać w kiepskiej skuteczności piłkarzy KS – w rozegranych dotychczas 11 kolejkach drogę do bramki rywali znaleźli oni zaledwie 12 razy. Przyczyn takiego stanu rzeczy można upatrywać w słabszej dyspozycji Arkadiusza Kasi, najlepszego strzelca zespołu w poprzednim sezonie. W trwających rozgrywkach trafił on do bramki rywali tylko raz, gdy w zeszłym sezonie na swoim koncie zapisał w sumie aż 11 goli. Niemal połowę obecnego dorobku Wiązowniczan na swoim koncie zapisał Kornel Kordas, autor 5 goli. 24-letni boczny obrońca, w przeszłości reprezentujący barwy m. in. Widzewa Łódź jest jednocześnie najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu.
Przed sezonem do klubu z Wiązownicy dołączyło kilku zawodników z ciekawym CV - bramki strzeże dziś 17-letni utalentowany Oskar Jeż (przed sezonem sprowadzony z beniaminka Ekstraklasy Motoru Lublin), zespół wzmocnili też m.in. 24-letni Ukrainiec Rusłan Hrabowskiy (z Polonii Piotrków Trybunalski), Szymon Jopek (sprowadzony z drugoligowej Polonii Bytom) czy jeden z nielicznych doświadczonych piłkarzy 29-letni napastnik Michał Kitliński ze Skry Częstochowa.
W dużo lepszych nastrojach do sobotniej potyczki przystąpią piłkarze Staru Starachowice. Piłkarze prowadzeni przez trenera Przemysława Cecherza po słabszym okresie w ostatnich tygodniach złapali drugi oddech i w ostatnich spotkaniach znów imponowali formą i skutecznością. Odpadnięcie z Fortuna Pucharu Polski zielono-czarni powetowali sobie wysokimi zwycięstwami z Czarnymi Połaniec (4:1) i Lewartem Lubartów (6:0). Świetną formą nadal imponuje Adrian Szynka, który trafiał w obu wygranych meczach i dziś z 9 golami jest wiceliderem klasyfikacji strzelców Naszej grupy (lepszy jest tylko Rafał Wolsztyński z Sandecji, który ma na swoim koncie 12 goli). Do optymalnej dyspozycji wraca też Szymon Stanisławski, który po powrocie do zdrowia dwukrotnie pokonywał bramkarza Lewartu, mając też swój udział przy innych akcjach bramkowych po powrocie do gry.
Historia spotkań obu jedenastek nie należy do zbyt bogatych. Obie drużyny spotkały się ze sobą w oficjalnych meczach dwukrotnie, w obu przypadkach górą byli zielono-czarni wygrywając 1:0. W rundzie wiosennej ubiegłego sezonu w Ożarowie jedyną bramkę dla Staru strzelił… wspominany już obrońca KS Wiązownicy Kornel Kordas, jesienią z kolei triumf Starowi zapewnił Piotr Mikos. Skrzydłowy Staru przed tygodniem dał sygnał trenerowi Cecherzowi o swojej wysokiej formie, w derbowym spotkaniu rezerw Staru z Kamienną Brody strzelając hattricka i zostając obwołanym najlepszym piłkarzem kolejki w rozgrywkach Klasy Okręgowej.
Sędzia głównym dzisiejszego meczu będzie pan Piotr Marcinkowski a jego pracę wspierać będą sędziowie liniowi Michał Kowalczyk i Damian Piotrowski. Warszawski arbiter po raz pierwszy będzie prowadził spotkanie z udziałem zielono-czarnych.
Komentarze
Prześlij komentarz