Co Nas czeka wiosną?

Nareszcie! Trzy i półmiesięczna przerwa w rozgrywkach świętokrzyskiej Hummel IV ligi dobiega końca. Choć temperatura za oknami daleka jest od wiosennej w najbliższą sobotę na boiska wrócą świętokrzyscy czwartoligowcy, którzy rozpoczną rundę wiosenną sezonu 2022/23. Wśród nich na murawę wyjdą zawodnicy Staru Starachowice, którzy w sobotę podejmą na własnym terenie GKS Rudki

Oba zespoły to swoi starzy, dobrzy znajomi – w ostatnich latach zielono-czarni z zespołem GKSu mierzyli się regularnie, czy to na szczeblu IV ligi czy wcześniej w ramach rozgrywek Klasy Okręgowej. Przebieg rundy jesiennej wskazuje jednak na to, że drogi obu zespołów przynajmniej na jakiś czas się rozejdą – Starachowiczanie pewnym krokiem kroczą po awans do III ligi, z ambicjami zadomowienia się w niej i powalczenia o miano drugiej siły świętokrzyskiego futbolu. Zanim jednak do tego dojdzie Star czeka siedemnaście spotkań z rywalami, których jesienią pokonywali z mocą legendarnego Stara 266. 

Pierwszym z nich będzie zajmujący szóstą pozycję GKS Rudki. Dla gości runda jesienna była dość udana – 29 zdobytych punktów pozwoliło zająć miejsce w górnej połówce tabeli z perspektywami nawet na walkę o miejsce w czołowej trójce. Wyniki osiągane przez zespół gości w grach towarzyskich pokazują, że potencjał drzemiący w zespole jest spory. GKS na rozkładzie ma juniorów Korony Kielce (4-0), Zenit Chmielnik (6-0), Powiślankę Lipsko (4-2), Wierną Małogoszcz (3-1), Spartakusa Daleszyce (4-0) oraz Naprzód Jędrzejów (4-1). Jedyną porażkę piłkarze Pawła Jaworka ponieśli z ostrowieckim KSZO, któremu GKS uległ 1-2. Świetną formą w sparingach imponował najskuteczniejszy zawodnik zespołu z Rudek w rundzie jesiennej Piotr Jedlikowski, na którego szczególną uwagę będą musieli zwrócić w sobotę defensorzy Staru. 
Zimowa przerwa w rozgrywkach upłynęła w klubie ze Szkolnej 14 spokojnie – sytuacja w tabeli pozwoliła na spokojną wymianę ogniw, które się nie sprawdziły na ciekawe i ograne na trzecioligowych boiskach nazwiskach. Do zespołu prowadzonego przez Tadeusza Krawca dołączyli m. in. Michał Smolarczyk (z rezerw kieleckiej Korony), Tomasz Persona (poprzednio KSZO Ostrowiec Św.), Paweł Lipiec (ŁKS Łagów), Mateusz Zając (Watra Białka Tatrzańska) oraz Ukrainiec Dmitro Yefimenko (LZS Starowice). Mocną pozycję wywalczył sobie zwłaszcza Smolarczyk, który w sparingach zdobył 5 goli i był najskuteczniejszym zawodnikiem zielono-czarnych. Starachowiczanie skorzystali na problemach organizacyjno-finansowych ŁKSu Łagów pozyskując podstawowego bramkarza lidera III ligi Pawła Lipca. Póki co starachowiccy kibice nie mieli jeszcze szansy oglądać go w bramce Staru – kontuzja odniesiona w przerwie zimowej pozwoli mu wrócić do gry dopiero w trakcie rundy wiosennej, jednak jego jesienna forma pozwala liczyć, że będzie on sporym wzmocnieniem defensywy lidera IV ligi świętokrzyskiej

Transfery do klubu wymusiły także konieczność pożegnania się z zawodnikami, którym nie udało się wywalczyć uznania trenera Tadeusza Krawca. Po zaledwie jednej rundzie Star opuścili Kacper Wiecha i Jakub Jaśkiewicz (dołączyli odpowiednio do Łysicy Bodzentyn oraz Orląt Kielce) – obaj jesienią odgrywali role zmienników, choć Wiecha potrafił być wartością dodaną wchodząc z ławki rezerwowych. Obaj zawodnicy liczyli jednak na większą ilość minut spędzonych na boisku, podobnie jak podstawowy bramkarz zielono-czarnych w kampanii 2021/22 Konrad Zacharski. Były golkiper m.in. KSZO Ostrowiec miejsce w wyjściowej jedenastce stracił już latem po przyjściu Michała Nowaka a teraz po dołączeniu do Staru kolejnego byłego bramkarza ŁKSu Łagów Pawła Lipca jego szanse na grę były iluzoryczne. Starachowicki team opuścił też Michał Kozakiewicz, który sporą część rundy jesiennej stracił z powodu kontuzji. 

Piętą achillesową zawodników trenera Krawca była w sparingach gra defensywna – w ośmiu towarzyskich potyczkach starachowiczanie stracili aż dwadzieścia dwa gole. Spory wpływ miała na to duża rotacja w składzie, stosunkowo sporo minut dostawali młodzi zawodnicy, nie brakowało też urazów – część okresu przygotowawczego z tego powodu ominęła m. in. Szymona Hajduka, Marcina Kaczmarka, Mateusza Zająca. Zielono-czarni w okresie zimowym grali w kratkę – odnieśli trzy zwycięstwa (5-0 z Ceramiką Opoczno, 5-4 z Koroną II Kielce oraz Pilicą Białobrzegi 4-2), dwukrotnie remisowali (2-2 z Bronią Radom i 1-1 z Avią Świdnik) oraz trzykrotnie schodzili z murawy pokonani (0-2 z Lechią Tomaszów Maz., 3-5 z Granatem Skarżysko, 2-6 z Moravią). Na osiągnięte wyniki trzeba patrzeć przez palce – spora rotacja w składzie i różne zaangażowanie przełożyło się na dość zróżnicowane rezultaty. Łatwo można zauważyć pewną regułę - z mocniejszymi rywalami zielono-czarni notowali dużo lepsze wyniki niż z zespołami z którymi przyjdzie im zmierzyć się w najbliższych tygodniach w walce o ligowe punkty. 
Kibice, którzy w sobotę 4 marca wybiorą się na Stadion Miejski w Starachowicach, mogą spodziewać się dobrego meczu. Ostatnie spotkania obu zespołów obfitowały w sporo emocji oraz dużo bramek. Jesienią zielono-czarni po trudnym meczu dopiero w drugiej części meczu udokumentowali swoją wyższość nad Gieksą i po bramkach Piotra Stefańskiego oraz Kacpra Wiechy pokonali gospodarzy 2-0. Zespół z Rudek nie może też dobrze wspominać też ostatniej wizyty przy Szkolnej 14 – wiosną ubiegłego roku przegrali oni ze Starem aż 0-4. Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godzinę 14.30.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na finiszu przygotowań. Wywiad z trenerem Tadeuszem Krawcem.

Czy w Starze trzeba bić na alarm?

Derby bez rozstrzygnięcia